Artykuł opublikowany w Przeglądzie Katolickim[1] za zgodą cenzury z dnia 20 grudnia 1904 roku.
Poświęcenie kamienia węgielnego pod budowę kościoła w Gójsku i pożegnanie JE. Arcybiskupa Szembeka W Skępem.
Nareszcie parafianie gojscy doczekali się poświęcenia kamienia węgielnego pod swoją nową parafialną świątynię. Długo i niestety aż nazbyt długo stawały tomu na przeszkodzie waśnie i niezgody pomiędzy gojszczanami, a należącymi do tejże parafii filialistami ze Szczutowa. Dzięki niestrudzonym zabiegom miejscowego proboszcza, ks. Załuskiego, oraz życzliwemu poparciu J E Księdza Biskupa Szombeka, filia Szczutowo w jesieni r.b. nareszcie się od Gójska odłączyła i uformowałanową zupełnie samoistną parafię z etatem, przeniesionym tutaj z parafii Czarne dek. lipińskiego. W ten sposób gojszczanom rozwiązały się przecież raz już ręce i swobodnie mogli już i o swoim kościółku pomyśleć. A właśnie przyszło odpowiednie zezwolenie wysokiej władzy, tak duchownej, jako i świeckiej. Można było rozpoczynać i rozpoczęto w imię Boże poświęceniem kamienia węgielnego. Ceremonii dopełnił sam J E . Najdostojniejszy Pasterz Arcybiskup nominat mohylowski, któremu powikłane interesa parafii gojskiej od samegoż objęcia rządów dyecezyi płockiej w szczególniejszy sposób leżały na sercu i który też do uporządkowania ich przyczynił się w znacznej mierze. Parafianie gójscy mieli więc sposobność już poraź trzeci witać i gościć u siebie swego ukochanego Pasterza. Przybył on wieczorem dnia 9 go grudnia, przyjmowany uroczyście w maleńkiej naprędce po rozbiorze starego kościoła skleconej i słomą krytej kapliczce. Witając go, ks. Załuski w pięknej i obszernej przemowie dał wyraz wdzięcznemu uczuciu i serdecznej radości swoich parafian. Jego Ekscelencya, odpowiadając, podniósł znaczenie chwili tej w całem wewnętrznem życiu parafii i zachęcał do ofiarności i niezrażania się trudnościami. Na drugi dzień samoż poświęcenie rozpoczęło się o godz. 9-tej rano przy świeżo założonych fundamentach. Jego Ekscelencyi asystowało licznie zgromadzone z trzech okolicznych dekanatów duchowieństwo wraz z umyślnie przybyłymi z Płocka ośmiu alumnami seminaryum, We wskazanej przez ceremoniał chwili Jego Ekscelencya wygłosił do tłumnie cisnącego się ludu gorącą przemowę, wychodząc z rytualnych słów poświęcenia: „Błogosławimy ten kamień… dla powiększenia wiary, nadziei i miłości chrześcijańskiej…”
Po poświęceniu Jego Ekscelencya odprawił mszę ś. w przyległej kaplicy, przyczem na chórze wykonano odpowiednie śpiewy religijne w języku polskim. Kazanie na cmentarzu wypowiedział proboszcz skępski ks. Pilaszewski. Po nabożeństwie na plebanii gościnny gospodarz ks. Załuski podejmował Najdostojniejszego Pasterza oraz licznie zaproszonych gości skromnym posiłkiem. Podczas obiadu, jak i w ogóle podczas całej tej uroczystości nastrój panował bardzo serdeczny. Przed wyjazdem, ponieważ Gójsk odległy jest od Skępego zaledwie o wiorst czternaście, więc Jogo Ekscelencya wyraził życzenie odwiedzenia jeszcze przy tej sposobności cudownej Skępskiej Matki Boskiej. Jak wiadomo, przed dwoma laty, zaraz po objęciu rządów, pierwsze swoje kroki skierował on przedewszystkiem ku Niej, rozpoczynając pierwszą swoją kanoniczną wizytacyę dyecezyi od parafii Skępskiej. Dziś, gdy już jako Nominat-Metropolita mohylowski niezadługo opuścić ma dyecezyę płocką nazawsze, zapragnął jeszcze raz na ostatku pokłonić się cudownej Skępskiej Maryi, aby tam, gdzie niejako pracę swoja pasterską w dyecezyi płockiej rozpoczął, tam ją też, u stóp cudownej Skępskiej Maryi zakończył.
Jakoż na drugi dzień rano wyruszył do Skępego ze mszą ś. Wiadomość o przyjeździe Jego Ekscelencyi lotem błyskawicy rozeszła się tu już po wiosce i miasteczku. Do kościoła zbiegli się tutejsi mieszkańcy momentalnie 1 zapełnili go po brzegi. Podczas mszy ś. Modlili się i śpiewali staropolskie godzinki, a gdy już Jego Ekscelencya odprawił po Mszy ś. gratiarum actionem w imieniu swoim i w imieniu zgromadzonych parafian z namaszczeniem przemówił doń miejscowy proboszcz ks. Pielaszewski. Jego Ekscelencya, snać do głębi serca rozrzewniony, odpowiedział, polecając i siebie i całą płocką dyecezyę i wszystkich w kościele zgromadzonych parafian skępskich opiece cudownej Matki Boskiej, poczem, udzieliwszy pasterskiego błogosławieństwa, już miał się skierować ku wyjściu, kiedy przecisnęli się przez tłum zgromadzonego ludu i zabiegli mu jeszcze drogę wychowańcy miejscowego nauczycielskiego seminarium ze swoim prefektem ks. Al. Syskim na czele. Ks. Syski zaznaczając szczogólniejsze przywiązanie swoich elewów do świętego rzymsko-katolickiego Kościoła i do jego prawowitych pasterzy, złożył Najdostojniejszemu Pasterzowi hołd najpokorniejszych synowskich uczuć w imieniu tej małej gromadki przyszłych ludowych nauczycieli i przyszłych pracowników „u podstaw“ Pamiętny na to, że „w szkole i w szkółce ważą się losy krajów i społeczeństw,“ Jego Ekscelencya przyjął wdzięcznem sercem te uczucia poczciwych seminarzystów , zachęcał ich i nadal do zbożnej pracy pod opieką i w imię szczególniejszej ich Patronki Skępskiej Maryi, wreszcie zaś udzielił im pasterskiego błogosławieństwa i dopuścił do ucałowania swojej ojcowskiej dłoni. Na twarzach młodzieży malowało się religijne skupienie, z piersi ludu wyrywały się tłumione westchnienia i płacz, a tymczasem Jego Ekscelencya, wyszedłszy z kościoła na krótko tylko wstąpił jeszcze na plebanię i tuż zaraz przez Gójsk Sierpc i Bielsk udał się w powrotną podróż do Płocka.
[1] Skan Przeglądu Katolickiego – Tygodnika poświęconego sprawom religijnym, społecznym i kulturalnym opublikowano na stronie internetowej Biblioteki Narodowej pod adresem: https://polona.pl/item/przeglad-katolicki-tygodnik-poswiecony-sprawom-religijnym-spolecznym-i-kulturalnym,NTEyMTEzOTE/0/#item
Skany z artykułu poniżej: