270. Duszpasterze parafii w Łukomiu – Ks. Smoleński Wojciech Lambert – proboszcz od III 1782 do 1834

Ks. Smoleński Wojciech Lambert [1] proboszcz od III 1782 do 1834

Wojciech Lambert Smoleński urodził się 15 kwietnia 1748 r. w rodzinie szlacheckiej, we wsi Janki Młode w parafii Czerwin w ziemi łomżyńskiej. Chodził przez trzy lata do szkół w Łomży. Następnie wstąpił do zakonu ojców jezuitów. Po ukończeniu nowicjatu wysłany został jako wykładowca do Słucka, gdzie uczył przez dwa lata infimy i gramatyki. Przez następne dwa lata w Pińsku uczył się gramatyki i syntaksy, zaś w kolegium w Połocku słuchał filozofii, logiki i fizyki, w Nieświeżu zapoznawał się z metafizyką, a na teologię został wy-słany do Pińska. W 1769 r. powrócił do kolegium łomżyńskiego i 16 maja tegoż roku w misji jezuickiej w Kobyłce pod Warszawą otrzymał niższe święcenia. Udzielił mu ich Jerzy Mikołaj Hylzen, biskup smoleński.

Po kasacie zakonu jezuitów przez jakiś czas od 25 kwietnia 1774 r. był w seminarium duchownym w Płocku. Wyższych święceń udzielił mu w katedrze płockiej Kazimierz Rokitnicki, sufragan płocki: 3 lipca 1775 r. subdiakonatu, 6 sierpnia diakonatu, 27 sierpnia 1775 r. kapłaństwa. Pierwszą jego placówką był wikariat w Kuczborku, gdzie proboszczem był jego stryj. Pracując w Kuczborku od 7 lutego 1780 r. przez jakiś czas był komendarzem w Bogurzynie po śmierci ks. Wojciecha Rubusa, który zmarł 31 stycznia 1780 r. W 1781 r. z prezenty kapituły płockiej został proboszczem w Żurominku Kapitulnym w dekanacie mławskim. Pracował tam krótko, bowiem 30 marca 1782 r. otrzymał probostwo w Łukomiu w dekanacie bieżuńskim.

Od 30 marca 1802 r. pełnił też obowiązki dziekana dekanatu bieżuńskiego.

Będąc proboszczem w Łukomiu dbał o beneficjum kościelne.  W 1804 r. spaliła się plebania, nową zbudował w 1806 r. wystawił także nowe zabudowania i drugi dom.

Dbał o sprawy duchowe parafian. Jak wskazywały raporty, skarg na pracę plebana nie było. Przez cały rok w niedziele i święta bywają kazania, czyli homilie z ewangelii, zaś od Trzech Króli aż do końca Wielkanocy spowiedzi, bywają nauki z ambony do których jest autor ks. Henry do kazań zaś najczęściej Faber, Rydzewski etc. Ks. pleban od powołania swego i wstąpienia do jezuitów w innej nie chodzi sukni, tylko kapłańskiej czarnej. Pilnie wypełniał swoje obowiązki dziekańskie, odbywał wizytacje parafii, rozstrzygał różne spory. Ks. pleban miejscowy będąc dziekanem mocno tego dopilnowywa, aby per turnum kapłani z dekanatu, na którego wypada olea sacra sprowadzali i confratres w dekanacie mieszkający każdy na swój kościół wcześnie odebrał. Był urzędnikiem stanu cywilnego. Jest ks. pleban urzędnikiem cywilnym, na to odebrał patent w Warszawie dnia 6 Juli 1808 r. od Jw. Łubieńskiego, przysięgę wykonał w Lipnie w sądzie podsądkowskim. Księgi porządnie prowadził. Ks. pleban publiczną odebrał pochwalę podczas popisu kantonowego, że w żadnym kościele nie widzieli metryk tak porządnych.

Prowadził gospodarstwo rolne. Jak zapisano w raportach: Gospodarstwo sam prowadził, miał własny inwentarz, czeladzi nie krzywdził w wynagrodzeniu. Gdyby nie wypłacał nie miałby służących. Ile kapłan nauczający drugich, że wszelka, zapłata zatrzymana robotnikom jest grzechem wołającym o pomstę do Boga. Beneficjum plebańskie liczyło włókę gruntu ornego w trzech polach. Inwentarz gruntowy stanowiły para koni, para wołów, krowa, pług, radło.

Dużo uwagi poświęcał kształceniu młodzieży, o ks. Smoleńskim pisano w raportach: Zabiegał o utworzenie szkoły parafialnej, choć napotykał na różne trudności. Na usilne ks. plebana zalecenia w przeszłym (1816) roku było kilka, chłopców i kilka, dziewczyn, ale w tym roku nie masz ich. Ks. pleban daje naukę religii wobec wszystkich w kościele, w szkole zaś nie daje, bo jej nie masz. Największy wpływ ks. plebana do utrzymania szkoły elementarnej i publicznego oświecenia na tym zawisł, że zagrzewa w kościele rodziców, aby synów i córki swoje dawali do szkół iżby umieli znać Boga i Jemu służyć, a grubej ciemności pozbywszy rodzicom swoim w czasie pomoc przynieść mogli, wszakże dwory poznawając, iż z ciemnym ludem postąpić sobie mogę jak im się podoba, umyślnie zaniedbują tego wykonywać co im rząd względem szkół publicznych zleca.

Po reorganizacji dekanatów w 1817 r., pozostając plebanem w Łukomiu otrzymał nominację na dziekana rypińskiego liczącego wówczas 19 kościołów [2]. Funkcję tę pełnił do 1829 r.

W wykazie chronologicznym księży parafii Łukomie „Series chronologica Parochorum Łuco-miensium” widnieje „2. Adalbertus (Wojciech) Lambertus Smoleński 1782-1834”

Był też komendarzem kościoła św. Wawrzyńca w Sierpcu. Jak zapisał dziekan o tej prebendzie, w 1813 r. w czasie przechodu wojsk, ile będący dużo zdezelowany, rozebrany i spalony. Ks. Smoleński zabrał wtedy do swojej parafii w Łukomiu z kościoła św. Wawrzyńca naczynia liturgiczne, bieliznę, aparaty i inne sprzęty.

Od 1835 r. jako rezydent przebywał w Sierpcu. Zmarł w Sierpcu 20 stycznia 1840 r. Pochowany został na miejscowym cmentarzu. Żył 92 lata, w tym 65 lat w kapłaństwie.

[1] Na podstawie biogramu Ks. Michała Mariana Grzybowskiego [w:] Ks. M. M. Grzybowski, Duchowieństwo diecezji płockiej, T. 5, Płock 2016, s. 219-221.

[2] Rocznik Instytutów religijnych i edukacyjnych w Królestwie Polskiem na podstawie Składu Kommissyi Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego tudzież Wydziałów di Niéy należących na 1826-1827 rok, Warszawa 1827, s. 110.

[3] Ks. M. M. Grzybowski, Duchowieństwo diecezji płockiej, T. 5, Płock 2016, s. 161.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *