Szkic historyczno-monograficzny pod nazwą „Nowo-zbudowany kościół w Gójsku pod wezwaniem Najsłodszego Serca Jezusowego” ręką ks. Walentego Załuskiego proboszcza gójskiego w 1909 roku skreślony. 1
Obecny kościół w Gójsku został pobudowany dzięki determinacji ówczesnego proboszcza parafii Gójksiej ks. Walentego Załuskiego. Z wielkimi obawami ks. Załuski przyjmuje nadane w 1901 roku probostwo w Gójsku dzieląc się swoimi spostrzeżeniami.:
Dobrze znałem Gójsk, i nie tajne mi były one ciężary i liczne kłopoty, nieodłączne od beneficjum gójskiego, zwłaszcza z racji odłączyć się mającego Szczutowo od Gójska, jako filii, a od roku 1781 – jako samodzielnego probostwa- i z racji pobudowania nowego, murowanego kościoła. (…) . To też zrozumiałem, że przedewszystkim i to nieodwołalnie, trzeba pojednać rozdąsaną filię – Szczutowo – z rozwaśnioną matką – Gójskiem i bez żadnych zastrzeżeń stanowczo odłączyć oną filię od matki, a w Gójsku wznieść trwały, piękny i niezbyt kosztowny kościół, gdyż stary – drzewiany – groził ruiną, osobliwie w dachach.
Przybliża, dość skomplikowaną sytuację i waśnie związane z dążeniem utworzenia odrębnej parafii w Szczutowie w zamian za „zatwierdzoną rozkładkę parafialną na 21.000 rubli przez ministerium, do której to sumy Szczutowo miało dołożyć 8.400 rubli, lubo nie wolno było zbierać tej składki, aż do odłączenia się Szczutowa od Gójska”.
W spór zaangażowana była zarówno władza świecka jak i kościelna:
(…) z polecenia jenerał-gubernatora warszawskiego parafianie gójscy zebrali się na uchwałę, jednak aktu zrzeczenia się Szczutowa nie podpisali, dzięki nierozumnym, a wręcz szkodliwym namowom kilku nierozsądnych parafian gójskich , lubo przyrzekli mi, że Szczutowa się zrzekną, tylko składek od Szczutowa żądają w ilości koniecznie 8.400 rubli.
(…) Dopiero na trzeci, czy czwarty dzień wielkanocny odbyła się druga uchwała w Gójsku, na którą z ramienia rządu był delegowany pomocnik naczelnika rypińskiego P. Gracjański, a ze strony Władzy Duchowej, na moją własna prośbę ks. Biskup delegował ks. kanonika Ignacego Lasockiego, który w dosadnych słowach przemawiał do Gójszczaków. Ci podpisali się zrzeczeniu Szczutowa, byle szczutowiacy zobowiązali się wypłacić na rzecz kościoła gójskiego 4.200 rubli, jak to był na jesieni zdecydował ks. Biskup Szembek. Tegoż samego dnia, po południu, odbyła się uchwała i w Szczutowie, na której po przekonywającem przemówieniu ks. kan. Lasockeigo, mimo że wielu nieoględnych i zacietrzewionych w swym rozumie wołało „Wolimy dać na karczmę lub złożyć pieniądze do banku rządowego, niż dać na kościół gójski!!” – – Szczutowiacy podpisali się, że wypłacą kościołowi gójskiemu 4.200 rubli. Przy tem wybrali pomiędzy siebie kilku do zbierania składek, prosząc zarazem utworzenia z filii szczutowskiej samoistnego probostwa z etatem proboszczowskim”
Ks. Walent Załuski opisuje zastaną parafię w Gójsku w 1901 roku pisząc:
„W takim to stanie rzeczy, co do budowy nowego kościoła, zastałem parafię gójską, kiedym ją objął w zarząd w końcu września 1901 roku. Przy tem niemało zdemoralizowana podczas niebytności w Gójsku właściwego pasterza – przez karczmę, monopol, zabawy i tańce, a z drugiej strony – z braku nauk i nader rzadko odprawiającego się nabożeństwa, nawet na odpust św. Jakuba. Jeżeli dodam, że dachy na kościele tak zaciekały, że podczas deszczów Mszę święta trzeba było odprawiać pod parasolem, a plebanię parafianie gójscy zaledwie pod dach stary podmurowali i tylko co wewnątrz dali tynk, więc zastałem plebanię bez okien, drzwi, pieców, podług, zachowania i.t.p, a na cegłę wypalaną rząd położył areszt, dzięki niewczesnym skargom Szczutowian, podkuszanych przez pokątnych doradców.., wszystko zaś świeciło pustkami i nędzą – to będziemy mieli prawdziwy obraz, podobno najsmutniejszy w diecezji płockiej, godzien politowania i łez gorzkich”.
Dość szczegółowo opisuje stan i wyposażenie „drzewianego” kościoła w Gójsku wniesionego w 1783 roku przez Ludwikę Waslową, starościnę golubsko-dulską, która na owe czasy dziedziczyła dobra gójskie.
Omawia zmianę planów budowy kościoła pisząc:
„To też, po otrzymaniu nominacji na probostwo gójskie, zaraz zawiozłem do ks. Biskupa Szembka i poprosiłem o ich zmianę, gdyż rządziłem się zasadą: albo postawić piękny, trwały i praktyczny kościół, albo wcale nie budować. Jakoż ks. Biskup uwzględnił moja propozycję, a p. Stefan Szyller, będący podówczas w Płocku, przyrzekł zrobić mi nowe plany, według wskazówek, jakie mu podałem, a ks. Biskup je zaakceptował.”
W dalszej części publikacji w sposób niezwykle ciekawy, prezentowane są fakty z budowy kościoła, problemy towarzyszące budowie (wypalanie cegły, rozbiórka starego kościoła, budowa kaplicy, zakładanie fundamentów, pożar Gójska i wiele innych arcyciekawych faktów), w tym kilka unikatowych fotografii.
Jest to niewątpliwie jedna z najbardziej cennych publikacji dotycząca historii gminy Szczutowo.
Zapraszam do lektury.
Dariusz Lazarowski